Dobre wiadomości napłynęły z Ministerstwa Klimatu i Środowiska – Komitet Stały Rady Ministrów zaakceptował kierunek prac związanych ze zmianą tzw. ustawy odległościowej, co sprawia że realnego kształtu nabierają koncepcje liberalizacji dotychczasowych przepisów, kluczowych dla zapewnienia rozwoju lądowych farm wiatrowych w Polsce.
Zasada 10 H i planowane zmiany
Przedstawiciele branży oraz biznesu od dawna wskazywali, że otoczenie regulacyjne dotyczące budowy lądowych farm wiatrowych w Polsce utrudnia rozwój tego filaru energetyki – a de facto go zahamowało – apelując przy tym o liberalizację przepisów ustawy z dnia 20 maja 2016 r. o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Przede wszystkim chodzi o tzw. zasadę 10H, polegającą na tym, że w obecnym stanie prawnym odległość elektrowni wiatrowej od zabudowań mieszkalnych oraz form ochrony przyrody i lasów ma wynosić co najmniej 10-krotność wysokości wiatraka co w praktyce oznacza 1,5 – 2 km. Zaostrzenie przepisów w 2016 r. sprawiło, że w praktyce zamrożony został rozwój farm wiatrowych w kraju – spełnienie nowych kryteriów inwestycyjnych stało się bowiem niemal niemożliwe, co najlepiej obrazuje wyliczenie Fundacji Instrat (Czyżak, P., Sikorski, M., Wrona, A. (2021). Co po węglu? Potencjał OZE w Polsce. Instrat Policy Paper 06/2021): wskutek wprowadzenia zasady 10 H, z możliwości inwestowania w farmy wiatrowe wyłączono 99,72% powierzchni kraju. Inwestorzy oraz przedstawiciele biznesu podnosili także argumenty dotyczące braku transparentności obecnego procesu inwestycyjnego, w tym zaangażowania lokalnych społeczności i samorządów.
Obecnie sytuacja ta ma jednak ulec zmianie – założenia projektu nowelizacji ustawy odległościowej przewidują bowiem, że wprawdzie zasada 10 H zostanie utrzymana, ale jej stosowanie ma zostać uelastycznione i podlegać będzie istotnym modyfikacjom, m.in.:
- nowa elektrownia wiatrowa może być lokowana wyłącznie na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP), jednak w przeciwieństwie do obecnych przepisów, obowiązek sporządzenia MPZP lub jego zmiany na potrzeby przedmiotowej inwestycji będzie dotyczył obszaru prognozowanego oddziaływania elektrowni wiatrowej, a nie jak dotąd całego obszaru wyznaczonego zgodnie z zasadą 10 H;
- gminy w ramach MPZP będą mogły modyfikować odległość inwestycji od budynku mieszkalnego (a więc w praktyce uchylić zasadę 10 H), mając jednocześnie na uwadze zasięg oddziaływań elektrowni wiatrowej z uwzględnieniem określonej w projekcie nowelizacji bezwzględnej minimalnej odległości bezpieczeństwa – wynosić ma ona 500 m;
- dodatkowym elementem zmian jest wzmocnienie udziału lokalnej społeczności na etapie planowania inwestycji – znowelizowane przepisu przewidują obowiązkowe konsultacje z lokalnymi społecznościami oraz sąsiednimi gminami w przypadku planowanego przez gminę uchylenia zasady 10 H.
Prace legislacyjne
Regulacje ustawy odległościowej poddane były krytyce w zasadzie od chwili ich wprowadzenia. Prace w sprawie złagodzenia przepisów antywiatrakowych zapowiedziano w lipcu 2020 r., jednak tempo prac i różne ich etapy na poziomie resortowym były niezadowalające, a w pewnym momencie wręcz stanęły w miejscu. W wyniku konsekwentnych nacisków organizacji branżowych udało się jednak wznowić prace, których obecny stan pozwala na ostrożny optymizm w zakresie finalizacji. Z doniesień medialnych i wypowiedzi przedstawicieli resortu wynika, że intencją jest jak najszybsze uchwalenie przepisów, nawet w pierwszej połowie bieżącego roku – założenia projektu opublikowane na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wskazywały datę planowanego przyjęcia w II kwartale 2022 r. Termin ten z uwagi na wciąż niezakończony proces legislacyjny wydaje się zagrożony, ale z pewnością prace nabrały tempa i z perspektywy inwestorów należy mieć nadzieję, że tym razem zostaną doprowadzone do końca w nieodległym czasie.
Przewidywane skutki zmiany
Doświadczenie pokazuje, że z jednoznaczną oceną rzeczywistych skutków planowanych zmian należy wstrzymać się do czasu opublikowania ostatecznej wersji nowelizowanych przepisów, co pozwoli zweryfikować czy ogłaszane publicznie intencje znajdą przełożenie na konkretne regulacje prawne. Ustawodawca zdaje się jednak dostrzegać potrzebę liberalizacji reguł związanych z rozwojem lądowych farm wiatrowych, a sam kierunek zmian i proponowane uelastycznienie podejścia do możliwości stawiania farm wiatrowych ocenić należy pozytywnie. Należy mieć przy tym jednak na uwadze, że zmiana przepisów nie będzie oznaczała całkowitego zniesienia zasady 10 H, a konieczność przeprowadzenia procedur dotyczących uchwalenia MPZP związanego z inwestycją wciąż stanowić będzie czynnik koszto – i czasochłonny.
Zakładane zmiany powinny pozwolić na uwolnienie znaczących obszarów kraju pod inwestycję i zdynamizowanie procesu inwestycyjnego dla farm onshorowych. Mając również na uwadze istotę zagadnienia, nie sposób przecenić potencjalnych wieloaspektowych skutków planowanych zmian – stawką jest bowiem nie tylko zniesienie podstawowej bariery rozwoju farm wiatrowych w Polsce, lecz także otwarcie furtki do zapewnienia w przyszłości relatywnie taniej energii dla przemysłu, w tym branż energochłonnych. Nie bez znaczenia jest także perspektywa pojawienia się nowych miejsc pracy, pobudzenia lokalnych inwestycji czy zasilenia samorządowych budżetów dodatkowymi, znaczącymi wpływami.
Powszechnie twierdzi się, że Polska posiada ogromny potencjał do rozwoju energetyki wiatrowej, który jednak wskutek nieprzyjaznego otoczenia regulacyjnego jest niewykorzystywany i czeka na uwolnienie. Szczególnie zatem w obecnych, burzliwych czasach i powiązanych z nimi rekordowo wysokich cen surowców i w konsekwencji kosztów wytwarzania i dostarczania energii należy mieć nadzieje, że prace związane z przyjęciem i wejściem w życie nowelizacji przepisów zakończą się bez dalszej zwłoki i pozwolą na rzeczywiste uwolnienie wiatraków i w konsekwencji ożywienie dalej idących procesów inwestycyjnych i gospodarczych.